poniedziałek, 17 czerwca 2013

Skradł mi serce

Nikisz. Tam trzeba być.













Kawa i kołocz z rabarbrem w Cafe Byfyj. Miejsce słynące maszketami i kotem Pączkiem, który niestety w obliczu hałasu i tłumów Industriady dał nogę. Ale podobno już wrócił, więc do zobaczenia następnym razem :)







Czego nie może się doczekać znany przyjaciel zwierząt i koneser czekoladowych muffinek.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skomentuj