niedziela, 1 lutego 2015

Projekt Fur Pure

Niech no tylko kaloryfery trochę przygrzeją, a już nasi bracia mniejsi zaczynają znaczyć wszystkie legowiska, siedziska oraz swoich Człowieków swoim wszędobylskim futrem. Wymiatamy kłaki ze wszystkich kątów, włączyliśmy też wyczesywanie na program maksymalny - wszyscy kociarze to znają. Wyczesana kocia sierść (czysta) stanowi bardzo atrakcyjną zabawkę dla kotów, w końcu to coś, co pachnie nimi. 
Projekt Fur Pure powstał po lekturze książki pani Kaori Tsutaya, która dowodzi, że z czystej kociej sierści można zrobić między innymi zabawki dla swoich wąsatych pupili.


Konieczna jest do tego pewna ilość wyczesanej kociej sierści, którą możemy za pomocą filcowania na mokro lub na sucho uformować w futrzane pacynki na palec lub piłeczki do zabawy dla kotów. Można również wykonać aplikacje z sierści pupila np, na szaliku czy czapce. Do tego postanowiłam się nie posuwać, jestem wystarczająco przybrana w kocie kłaczki przytulając Króla Mera i Sir Pippina :)
Widząc jednak ich zainteresowanie postanowiłam zrobić im kilka piłeczek do zabawy, które z radością przyjęli i pocwałowali z nimi po całym mieszkaniu.

Piłeczki w wersji Pure filcowane na sucho są z naturalnej sierści - w naszym przypadku szarej, bo taki jest kolor podszerstka naszych kotowatych. Można je oczywiście dofilcować kolorową wełną czesankową w różne wzory według własnej fantazji. 





Taką właśnie kolorową piłeczkę otrzymała nasza przyjaciółka, malutka czarna Punia. Biegała za nią zafascynowana polując po całym pokoju. 
Pręgowany Antoni i jego brat Teodorek byli tak szybcy, że nie udało im się zrobić zdjęcia przy zabawie :)  W ferworze zatoczyli swoje futrzane piłeczki pod lodówkę i teraz pozostaje czekać, aż Człowieki wydostaną je z powrotem do kolejnej, szalonej zabawy.

Z uwagi na zimową nadprodukcję materiału futrzanego powstanie kolejnych kocich zabawek jest tylko kwestią czasu ...